Kiedyś panował pogląd, że tylko osoby z wyższym wykształceniem mają szanse na znalezienie pracy. Jak bardzo mylne było to spostrzeżenie, przekonujemy się dzisiaj.
Patrząc na obecny kształt rynku pracy, także ten w Rzeszowie, widać jak wielkie braki odnotowuje lokalny rynek pracy wśród osób z wykształceniem zawodowym. Wszędzie widoczna jest „nadprodukcja” magistrów, dla których nie ma pracy.
Natomiast na fachowców i osoby z wykształceniem zawodowym pracy jest w bród, jednak chętnych i odpowiednio wykwalifikowanych osób brak. Paradoks dzisiejszego rynku pracy odczuwalny jest w Rzeszowie zwłaszcza w branży lotniczej. Dziś już wiadomo, że szkoły zawodowe lub kierunki techniczne to przyszłość zwłaszcza w Rzeszowie, gdzie lotnictwo jest siłą napędową lokalnej gospodarki.
Jak pokazują statystyki Powiatowego Urzędu Pracy w Rzeszowie, dziś większość osób z wykształceniem wyższym zasila szeregi bezrobotnych lub pracuje poniżej swoich kwalifikacji. Wynika to z bardzo małego zapotrzebowania w strukturach lokalnego rynku pracy na zawody, w których kształcą się młodzi Rzeszowianie.
Dlatego też Powiatowy Urząd Pracy w Rzeszowie zorganizował konferencję poświęconą realiom rynku pracy i wyborom dokonywanym przez młodzież w ramach ścieżki kształcenia zawodowego.
W tym roku zaledwie 35% osób wybrało techników lub szkołę zawodową. Zdecydowana większość chce kontynuować naukę w liceum, a następnie na studiach. Widać, że w Rzeszowie jest coraz gorzej, jeśli chodzi o osoby zdolne do pracy w określonych zawodach. Podczas gdy w branży lotniczej czekają wakaty, na rynku brakuje ludzi tych po szkole zawodowej lub technikum. Tylko i wyłącznie ukończenie tych dwóch szkół daje aktualnie gwarancję na podjęcie dobrze płatnej pracy. Po tych szkołach ma się pewny zawód. Po liceum nie uzyskuje się nic. Studia także nie dają żadnej gwarancji na zdobycie wymarzonej pracy, ostatnio nawet jakiejkolwiek.